piątek, 8 maja 2015

Gyrid Axe Øvsteng (tekst), Per Ragnar Møkleby (ilustracje), Førstemamma på Mars


 
Gdy przeczytałam uzasadnienie jury, które uhonorowało Førstemamma på Mars jedną z najważniejszych norweskich nagród  zachowałam się jak niewierny Tomasz i postanowiłam sama sprawdzić, czy książka  jest naprawdę tak dobra jak o niej piszą.
Førstemamma på Mars (Pierwsza mama na Marsie) otrzymała, podobnie jak recenzowany przeze mnie Bruno, Kulturdepartementets priser for barne- og ungdomslitteratur (nagrodę norweskiego ministerstwa edukacji) za rok 2013. Bruno zgarnął nagrodę w kategorii literatura, natomiast książka Øvstenga i  Møkleby została uznana za najlepszą książkę obrazkową.

W uzasadnieniu przyznania nagrody jury napisało m.in.: „Książka (…) ma przemyślaną dramaturgię; wyrazisty tekst i mocne, pełne ekspresji obrazy. Prawdziwe, poważne i oryginalne rozwiązania ilustracji sprawiają, że wielu czytelników zapamięta tę książkę".
Tytuł Førstemamma på Mars sugeruje opowieść fantastyczną z elementami science fiction. Ale tu czeka nas małe „rozczarowanie”. Książka norweskich autorów jest bowiem realistyczna.


Tekst Gyrid Axe Øvsteng jest prosty i dostosowany do odbiorcy 5+. Narratorem jest dziewczynka, ale jest tu również sporo dialogów, które dobrze oddają emocje bohaterów.

Historia jest nieskomplikowana i ma zaledwie trzech bohaterów: mamę, tatę i kilkuletnią córeczkę. W tej małej rodzinie wydarza się coś smutnego. Mama poważnie zachorowała i leży w szpitalu. Tata i córka zostają sami w domu i muszą sobie poradzić z nową sytuacją. Muszą, ale sobie nie radzą. Każde na swój sposób.  Dziewczynka nie przyjmuje do wiadomości rozsądnych wyjaśnień taty, gdzie jest mama i co się z nią dzieje. Nieustanie jej szuka i tworzy na jej temat liczne fantazje, np. że mama jest w pracy, albo, że jest na Marsie, skoro w jej pokoju znajduje się teleskop do obserwowania Marsa. Logika dziecka przeczy logice dorosłych. Tata próbuje „prostować” myślenie córeczki, ale im bardziej się stara, tym bardziej dziecko trwa przy swoich wyobrażeniach.  Mała bohaterka przeżywa silne emocje: smutek, rozpacz, żal, bunt. Dorosły tata, który powinien być oparciem dla dziecka, również nie potrafi sprostać sytuacji. Przez jego słowa i zachowania przenikają niepewność, strach i smutek. Pokazanie psychologicznej prawdy o dzieciach i dorosłych jest dużą wartością tej książki. Prawda to niezbyt ładna, a nawet trochę żenująca. Wolelibyśmy przecież zobaczyć silnego tatę i dzielną córeczkę. Na przykład ojca, który z uśmiechem na ustach przygotowuje obiad i mówi wiele mądrych, pocieszających słów. Córeczkę, która kiwa głową ze zrozumieniem i rysuje laurkę dla mamy. Taki sielski obrazek  nie ma tu jednak miejsca. Ale czy w ogóle istnieje w rzeczywistości? Dla większości ludzi (dorosłych i dzieci) ciężka choroba  najbliższej osoby jest dużym stresem, towarzyszą jej silne emocje.  I większość ludzi, przynajmniej na początku, sobie z tym nie radzi.

Førstemamma på Mars jest cenną książką terapeutyczną, która podejmuje w szczery sposób problem choroby i jej negatywnego wpływu na rodzinę.
Inger Østenstad napisała trafnie  w swojej recenzji, że książka „przyzwala zarówno dzieciom, jak i dorosłym na to, aby się bać, być smutnym i złym”(„Den forteller at det er lov å bli redd, lei seg og sint – både for barn og voksne”).
(http://www.barnebokkritikk.no/hvor-langt-borte-er-mamma-nar-hun-er-borte/#.VT4YlsuJhLM).
 Przyzwolenie na różne uczucia, prowadzi do zrozumienia i rozpoznania sytuacji. I na tym polega terapeutyczne działanie tej książki.
Førstemamma på Mars kończy się odwiedzinami córeczki i taty w szpitalu.  Podczas tej wizyty wszyscy troje ubierają peleryny superbohaterów i odbywają „na niby” podróż na Marsa, wykorzystując w tym celu podnoszone łóżko szpitalne. W tej fantastycznej podróży - zabawie jednoczą się, stając się na powrót rodziną, odzyskując swoją siłę. Jak widać czasem trzeba cudu, aby przepędzić strach. Może to być mały cud, np. cud wyobraźni i miłości.


Ilustracje Pera Ragnara Møkleby znakomicie współgrają z tekstem, dopowiadając i rozwijając go. Na przykład, gdy dziewczynka oznajmia, że „Mamma er sikkert på jobb, seier jeg” (Mama na pewno jest w pracy – mówię) obrazki pokazują komiks, w którym mama ściga i łapie rabusia.

Møkleby wprowadza wiele ciekawych rozwiązań formalnych. Tło ilustracji jest w kolorze beżowym o strukturze papieru pakunkowego. Główne rysunki są kolorowe, operują ładną, ciekawą (np. odcienie błękitów i czerwieni) i możliwą do polubienia przez dzieci kolorystyką. Wprowadzono tu również zabawne rysunki komiksowe, czarno-białe, narysowane wyraźną i zdecydowaną kreską.
Møkleby potrafi znakomicie oddać stan psychiczny bohaterów. Na przykład ilustracje, które towarzyszą ich odwiedzinom w szpitalu mają wyraźnie zaburzone proporcje: gigantyczny budynek szpitala jest zestawiony z maleńkimi postaciami ojca i córki. To  trafne i symboliczne przedstawienie za pomocą obrazu,  jak oboje czują się w trudnej sytuacji. Również podróż windą na ostatnie piętro oraz postać maleńkiej mamy w szpitalnym łóżku stanowią znakomite zobrazowanie stanów psychicznych.

Podsumowując, Førstemamma på Mars jest tak dobra jak o niej piszą. Podpisano: niewierny Tomasz.

Gyrid Axe Øvsteng, Per Ragnar Møkleby, Førstemama på Mars, Samlaget, Oslo 2013.
Język norweski (nynorsk).

Førstemamma på Mars av Gyrid Axe Øvsteng og Per Ragnar Møkleby ble tildelt  Kulturdepartementets prisen for barne- og ungdomslitteratur - Bildebokprisen 2013. I juryens begrunnelse kan vi lese at:  «(…) bildebok har en gjennomtenkt dramaturgi; en knivskarp tekst og et sterkt, estetisk bildeuttrykk veksler mellom å ha regien. Ærlig alvor og originale bildeløsninger gjør dette til en bildebok mange vil huske».
Førstemamma på Mars er en emosjonell og sterk historie. Den viser hva skjer med familie  når mamma er blitt alvorlig syk og innlagt på sykehus. Den er en terapeutisk bok, en ærlig og foruroligende fortelling. Jeg er enig med anmeldelsen av Gyrid Axe Øvsteng som har skrevet at: «Den forteller at det er lov å bli redd, lei seg og sint – både for barn og voksne (…)».
(http://www.barnebokkritikk.no/hvor-langt-borte-er-mamma-nar-hun-er-borte/#.VT4YlsuJhLM).

Per Ragnar Møkleby  har et helt eget visuelt utrykk. Han bruker mange originale bildeløsninger: tegneserier, ensfargede flater og neddempede farger på hverdagslighetens grove papir. Det gjør at Førstemamma på Mars er blitt en bok man gjerne leser og kansje leser flere ganger.

 

2 komentarze:

  1. Moze to zle zabrzmi ale uwielbiam ksiazki, ktore traktuja o tak trudnej tematyce. Szczegolnie jak towarzysza im tak genialne ilustracje. I co najlepsze, z pozoru przeznaczone dla dzieci a pomagaja bardzo czesto rowniez doroslym. Piekna pozycja. Zdecydowanie znajdzie sie na mojej polce. Czy wydana jest rowniez w bokmål?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, mnie najwyrazniej tez przyciagaja ksiazki "problemowe". Ksiazka jest wydana tylko w nynorsk, przynajmniej jak do tej pory.

    OdpowiedzUsuń