W Święta Bożego Narodzenia warto sięgać po
książki, które współgrają z nastrojem tego wyjątkowego czasu. Wybrałam dla was dwie różne propozycje:
poważną/klasyczną z Danii i zabawną/ współczesną z Norwegii.
Svend
Otto S., Jul i gamle dager
To klasyczna książka, co
odnosi się zarówno do autora, tematu, jak i użytych środków wyrazu. Tytuł Jul i gamle dager (Święta w dawnych
czasach) mówi w zasadzie wszystko. To opowieść o tym, jak wyglądały święta w
Skandynawii w XIX wieku. Mały czytelnik
odbywa razem z autorem podróż w
czasie i przestrzeni po ulicach miast,
wnętrzach domów i gospodarstw. Tekst i ilustracje przedstawiają w interesujący sposób
ówczesne życie. Poznajemy wygląd domów,
zajęcia ludzi, ubiory oraz świąteczne zwyczaje. Obrazki zawierają wiele
szczegółów, uruchamiają wyobraźnię, pozwalając czytelnikowi dopowiedzieć ciąg
dalszy namalowanych scen. Mnie szczególnie spodobała się ilustracja przedstawiająca
poetę, który siedzi w swoim pokoju i pisze świąteczny wiersz. Na ścianie wisi
cylinder i peleryna, na łóżku śpi kot… Piękne są też, utrzymane w błękitach
zimowe krajobrazy. Obrazki są wykonane łączoną techniką akwareli i rysunku.
Jul i gamle dager nie jest
całkiem „przezroczystą” książką, ponieważ ujawnia przekonania polityczne autora. I nie jest specjalnym zaskoczeniem - biorąc
pod uwagę miejsce i czas wydania książki - że są to poglądy lewicowe. Autor podkreśla
podział społeczny, zauważa zarówno bogatych, jak i biednych. „Julen er
en stor og glad høytid. Det var den også i de «gode», gamle dager. Men for mange
var kanskje ikke gamle dager så gode?” (Święta Bożego Narodzenia to wielkie i radosne święto. Tak było również w
dawnych „dobrych” czasach. Ale może dla wielu dawne czasy nie były tak dobre?).
Autorem obrazków i tekstu
jest Svend Otto Sørensen (1916-1996),
znany duński pisarz i ilustrator, który w roku 1978 otrzymał medal H.C.
Andersena.
Bjørn F. Rørvik, Per Dybvig (ill.),
Nisseforeningen
Opowieści
o Prosiaczku i Lisie znalazły już swoje miejsce na moim blogu http://trolleimisie.blogspot.no/2015/11/bjrn-f-rrvik-per-dybvig-ill-reven-og.html Tym razem powracają w odsłonie świątecznej,
równie zabawnej, jak pozostałe książeczki cyklu.
Nisseforeningen (stowarzyszenie Mikołajów/krasnali)
zaczyna się od spotkania Lisa i Prosiaczka z Fjompenissen, który stoi w
jeziorze i wrzeszczy z powodu mydła, które wpadło mu do oczu. I tu należałoby
wyjaśnić dwie rzeczy. Po pierwsze kim jest Fjompenissen i dlaczego myje oczy
mydłem, w dodatku w środku zimy. Pierwsza kwestia jest związana z ludową
tradycją świąteczną. Otóż według norweskich podań istnieją rozmaite typy
skrzatów i krasnali, które mieszkają w ludzkich gospodarstwach. Wszystkie noszą
nazwy utworzone od słowa „nisse”, które w języku norweskim ma trzy znaczenia:
krasnal, skrzat i Mikołaj. Tak więc Święty Mikołaj nazywa się w Norwegii
Julenissen. W książeczce Rørvika występuje jednak Fjompenissen, który jest
najbardziej zbliżony do skrzata lub krasnala. Według tradycji mieszka on na
wsi, w ludzkich gospodarstwach. Ma dość trudny charakter i dlatego może lepiej,
że cały rok przesypia, a budzi się tylko w grudniu. I wtedy należy mu okazać
szacunek, i spełnić jego życzenia i kaprysy, np. ozdobić dom jego figurkami lub
codziennie wystawiać mu grøt, czyli norweskie
danie świąteczne (gotowany na mleku ryż, z dodatkiem masła i cynamonu).
Ale
wracając do opowieści Rørvika i
piekących oczu skrzata. Fjompenissen przygotowuje się na pewne ważne
zebranie, dlatego wyjątkowo dokładnie się myje. A ponieważ nie robi tego zbyt
często (ostatni raz pięćdziesiąt lat temu) więc nie wie, że oczu nie myje się
mydłem. Lis i Prosiaczek zostają również zaproszeni na zebranie w charakterze osób towarzyszących. A
jest to zebranie „Mikołaje bez swetrów”, do którego Fjompenissen zgłosił akces.
Gdy docierają na miejsce okazuje się, że wszyscy uczestnicy są … w swetrach.
Nastąpiło bowiem nieporozumienie, Fjompenissen błędnie przeczytał nazwę
stowarzyszenia, które tak naprawdę nosi nazwę „Mikołaje bez granic” (w języku
norweskim słowo sweter i granica różni tylko jedna litera). Istotnie członkami
stowarzyszenia są nie całkiem standardowi Mikołaje, co jest jeszcze jednym powodem
do śmiechu. Kluczową sceną książki jest loteria, w której losuje się prezenty
świąteczne, które zostały w worku Mikołaja z ubiegłych lat. I choć można by
pomyśleć, że niechciane prezenty
świąteczne nie sprawią nikomu radości, to dzieje się całkiem inaczej. Bowiem ostatecznie
każdy otrzymuje rzecz, która sprawia mu wiele radości, np. Mikołaj ze Szwecji
czajnik do kawy, który mówi „god lur” zamiast „god jul”, czyli dobrej drzemki
zamiast dobrych świąt. Natomiast Fjompenissen … sweter z nie całkiem udanym
wzorem (reniferem bez rogu), który
odpowiada mu znakomicie, ponieważ, jak się okazuje nie lubi on zwierząt z rogami. Wszystko kończy się wielką zabawą i tańcem
wokół krzewu jałowca, którzy może również nie jest idealnym drzewkiem
świątecznym, ale jakie to ma znaczenie, skoro przynosi tyle radości?
Rysunki
Dybviga są równie dowcipne jak tekst. Wszystko to składa się na uroczą książeczkę świąteczną, którą można czytać z dzieckiem,
zerkając od czasu do czasu na choinkę i przegryzając czymś słodkim. Z tym
ostatnim lepiej jednak uważać, bo przy wybuchach śmiechu łatwo się zakrztusić.
I
w tym nastroju, życzę wszystkim czytelnikom Wesołych Świąt!/ God Jul!
Svend Otto S., Jul i gamle dager
Jul i gamle dager av Svend Otto S. er den klassiske boka som handler om juletradisjoner i gamle dager. De skandinaviske juletradisjonene er formet av impulser fra utlandet og er i stadig endring. Men hvordan feiret mennesker jul i det nittende århundrede? Hvordan så ut byer, landsbyer, gårder og folk. Hvordan kledde de på seg? Hva drev de med? Hvordan ser ut julaften? Små leserne kan få vite om dette fra denne boken. Men Jul i gamle dager er det ikke bare « en kildeinformasjon». Illustrasjonene av Svend Otto S. er fortellende og detaljrike. Danske forfatteren tar barna med på historisk og spennende reise.
Bjørn F. Rørvik, Per Dybvig (ill.), Nisseforeningen
Nisseforeningen er den sjette boken om Reven og Grisungen av Bjørn F. Rørvik, Per Dybvig. Jeg har lest den med glede på samme måte som andre bøkene fra denne serien. http://trolleimisie.blogspot.no/2015/11/bjrn-f-rrvik-per-dybvig-ill-reven-og.html
Nisseforeningen er den sjette boken om Reven og Grisungen av Bjørn F. Rørvik, Per Dybvig. Jeg har lest den med glede på samme måte som andre bøkene fra denne serien. http://trolleimisie.blogspot.no/2015/11/bjrn-f-rrvik-per-dybvig-ill-reven-og.html
Handlingen starter med en uvanlig dag på
skogen. Fjompenissen Papp står i elva og vasker seg før han skal på et møte. Han
har meldt seg inn i en forening, «Nisser uten genser». Reven og Grisungen blir med ham fordi han er urolig. Det skjer
mye spennende og morsomme ting. Illustrasjonene av Per Dybvig og teksten av Bjørn
F. Rørvik spiller utmerket sammen. Dette er en absurd og underholdende
fortelling. Konklusjonen må bli at Nisseforeningen
er den koselige juleboka.
Jeg ønsker alle mine lesere en riktig god
jul og et godt nytt år!
Svend
Otto S., Jul i gamle dager, oversatt av
(przetłumaczone przez) Ottar Lundstøl, Fabritius Forlagshus 1979
Język/språk:
norweski (bokmål)/ norsk (bokmål)Grupa wiekowa/Alder: 6-9 lat/år
Bjørn
F. Rørvik, Per Dybvig (ill.), Nisseforeningen, Cappelen, 2006
Język/språk: norweski
(bokmål)/ norsk (bokmål)Grupa wiekowa/Alder: 6-9 lat/år
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz