czwartek, 26 września 2019

Gro Dahle, Svein Nyhus, Dragen







Najnowsza książka Gro Dahle i Sveina Nyhusa nie odbiega od tego, do czego przyzwyczaiła nas para norweskich autorów. Jeśli znacie ich wcześniejsze publikacje: Włosy mamy, Zły pan, Wojna, Akvarium (Akwarium) i Blekksprutten (Ośmiornica), to wiecie, czego można się spodziewać. Ważny i trudny temat i świetne ilustracje - wszystko to znajdziecie w Dragen (Smok).



Dragen nie jest tak wstrząsającą książką jak Blekksprutten, która jak do tej pory jest według mnie najbardziej ponurą książką Nyhusa i Dahle. Jednak Smok jest wystarczająco poważny, aby znaleźć się w rankingu najsmutniejszych książek dla dzieci.

Tematem jest dysfunkcyjny rodzic - matka, która jest tytułowym smokiem. Ziejącym ogniem i dręczącym swoją córeczkę, Lilli. Svein Nyhus postarał się, aby nadać tej postaci fizjonomię równocześnie smoczą i kobiecą. Ma ona wszelkie atrybuty znane z klasycznych baśni, a więc smoczą skórę, pysk z wielkimi zębami i długi ogon. Ale równocześnie długie rzęsy, czerwoną szminkę na pysku/ustach i długie, czerwone paznokcie. Ma na sobie elegancką, w czerwoną suknię ozdobioną sznurem pereł i takimiż kolczykami.  Bez wątpienia jest to smoczyca, która spędza długie godziny przed lustrem. Mamy tu więc postać pół ludzką i pół zwierzęcą - kobietę i smoka. Ta hybryda jest symboliczna. W książce norweskich autorów smok to kobieta, która nie radzi sobie ze swoimi emocjami, przede wszystkim ze swoją złością. Jedyną osobą, na której może się „wyżyć” jest jej córeczka Lilli.

Opis strachu Lilli, która wraca ze szkoły do domu jest wstrząsający. Dziewczynka nie wie co zastanie w mieszkaniu, ani w jaki sposób zaatakuje ją smok, bo że zaatakuje, to jest pewne. Matka-smok rzuca się z wściekłością na córeczkę, która niechcący zrzuca na podłogę w przedpokoju parasol. Smoka nie wolno budzić! Smok potrząsa małą Lilli i wrzeszczy. Wszędzie czuć zapach siarki i spalenizny. Dziecko zostaje zamknięte w komórce, a potem wypuszczone tylko po to, aby doświadczyć kolejnego ataku wściekłości smoka.

Uczucia dziecka, które jest ofiarą niestabilnej emocjonalnie matki są oddane bardzo dobrze. Wiem coś o tym. Dziecko próbuje robić wszystko, aby nie sprowokować smoka, chodzi na paluszkach, kuli się. Najchętniej stałoby się niewidoczne, przestałoby istnieć.
A jednak ta mała dziewczynka podejmuje pewne działanie, które przyniesie jej ocalenie. Obawiając się, że smok w swoim ataku furii spali dom, wpada na pomysł by napisać kartki z wołaniem o pomoc i rozwiesić je w całym mieście.


Hjelp!
Drage i huset!
Jeg kan ikke bo hjemme! ”

(Pomocy!
Smok w domu!
Nie mogę mieszkać w domu!)
- jest napisane na kartach, gdzie znajduje się dodatkowo numer telefonu.

Na to rozpaczliwe wołanie odpowiada pogromca smoków, który dzwoni do Lilli i zapowiada, że przybędzie, aby rozprawić się z potworem. Pogromca okazuje się całkiem dobrze uzbrojoną/wyposażoną kobietą-rycerzem. Smok próbuje oszukać pogromczynię, ubiera się wytwornie i grzecznie zaprasza na filiżankę kawy. Pogromczyni jednak najwyraźniej niejednego smoka pokonała i nie daje się zwieść. Stacza walkę ze smokiem, któremu ostatecznie podsuwa lustro pod pysk. Ta scena  nasuwa skojarzenia z baśniowo-mitycznymi postaciami  - Bazyliszkiem i Meduzą. „Er det virkelig meg?” (Czy to naprawdę ja?) - pyta smok, nie mogąc uwierzyć, że stał się tym, czym jest.
Dalsza część walki nie ma już wymiaru fizycznego, ale przybiera formę rozmowy. Są tu słowa, które mogłyby paść podczas terapii rodzinnej o tym, że tylko sam smok ponosi odpowiedzialność za taki stan rzeczy, i że walka ze złością jest zadaniem, które on sam musi podjąć.  Pogromczyni wyraża również przekonanie, że choć zadanie to jest trudne, to smok mu podoła, ponieważ kocha Lilli, a Lilli kocha smoka. Pojawiają się tu również słowa, które mógłby wypowiedzieć ktoś inny niż psycholog rodzinny: „Du eier ikke Lilli. Hvis du ikke er grei, så mister du henne”. (Lilli nie jest twoją własnością. Jeśli nie będziesz dobry, stracisz ją”. Te słowa mógłby wypowiedzieć pracownik Barnevernet, norweskiej instytucji, która nie ma najlepszej prasy i znana jest z tego, że zdarza się jej popełniać błędy, o czym świadczą ostatnie wyroki Trybunału w Strasburgu. Dlaczego o tym wspominam?

Muszę się przyznać, że trudno mi czytać tę książkę bez tego kontekstu. I choć całym sercem jestem po stronie dziecka, w tej i nie tylko tej książce,  a także przede wszystkim w rzeczywistości pozaliterackiej,  to mam tu pewien problem. Otóż obawiam się, że książka ta może być odebrana przez niektórych czytelników jako lekko propagandowa. Ale z drugiej strony - jak napisać o tym problemie, nie podpowiadając dzieciom istniejących rozwiązań i możliwości ratunku?




Nie zdradzę zakończenia Dragen. Domyślcie się tego sami. Podpowiem tylko, że na ostatniej ilustracji smok ma na sobie sukienkę w groszki, na ogonie zawiązaną czerwoną wstążeczkę, grzecznie złożone łapki i uśmiech na pysku.

Na koniec zostawiłam sobie to, co „tygryski lubią najbardziej”, czyli ilustracje. Svein Nyhus wypracował swój styl, którego konsekwentnie się trzyma w ciągu ostatnich lat. Według mnie składają się na niego trzy elementy:
1. Zamaszysta linia, której ostrość jest zniwelowana cieniowaniem i tendencją do kształtów zaokrąglonych.
2. Kolorystyka - stonowana, oparta najczęściej na kontraście szarego/niebieskiego i zgaszonej żółci.
3. Symbolika

Punkt 1. i 2. jest znakomicie zrealizowany w Dragen i nie będę się na ten temat rozpisywać. Zamiast tego załączam zdjęcia ilustracji.  Co do punktu 3., czyli symboliki, to chciałabym się tu na chwilę zatrzymać. W ilustracjach Nyhusa można wskazać elementy, które wzmacniają tekst, ale które w tekście nie są bezpośrednio wyrażone. To zresztą cecha najlepszych książek obrazkowych, które nie realizują tekstu w sposób niewolniczy, literalny, tylko podchodzą do niego w sposób  kreatywny. Norweski rysownik wprowadził w Dragen motyw czarnego dymu, który towarzyszy nam na każdej stronie. Złowieszczy czarny dym można odczytać jako smoczą wściekłość, agresję i zło, które niszczy dziecko. Na ostatniej stronie, kiedy smok przechodzi przemianę, dym staje się biały.
Warto zwodzić uwagę również na motyw wycieraczki, która ma okrągły kształt i przypomina tarczę strzelniczą lub tą, której się używa do gry w rzutki. Na tej macie/tarczy stoi Lilli, która jest łatwym celem dla atakującego smoka. To czytelny symbol tego, czym staje się dziecko dla wściekłego, niepanującego nad swoimi emocjami rodzica.




Jeśli chodzi o technikę, w jakiej zostały wykonane ilustracje, to zdradza ją sam rysownik na swoim blogu:
Illustrasjonene er tegna direkte i Photoshop med digitalpenn på tegneskjerm. Det er selvsagt mange måter å gjøre dette på. Metoden her har jeg brukt flere ganger før, men istedenfor å «klippe ut» biter med lasso-verktøyet og plassere dem på en egen bakgrunn, har jeg «malt» konturer, lys og skygge på samme flate».
(„Ilustracje są rysowane bezpośrednio w Photoshopie za pomocą pióra cyfrowego na ekranie do rysowania. Oczywiście istnieje wiele sposobów, aby to zrobić. Metodę tę stosowałem już kilka razy wcześniej, ale zamiast „wycinać” bity za pomocą narzędzia lasso i umieszczać je na osobnym tle, „malowałem” kontury, światło i cień na tej samej powierzchni).

Mimo małego zastrzeżenia, chciałabym, aby Dragen został przetłumaczony na język polski. Powody są co najmniej dwa. Po pierwsze jest to ważna i dobrze „zrobiona” publikacja. Po drugie temat, który podejmuje jest ciągle aktualny. W wielu rodzinach są smoki i smoczyce. I dlatego każda pomoc w walce z nimi jest bezcenna. Bezcenna nie tylko dla dzieci, ale również dla samych smoków.






Gro Dahle og Svein Nyhus står bak mange bøker som tar opp tabubelagte temaer som omsorgssvikt, incest og vold i familien. Tidligere utgitt de: Sinna Mann (2003), Håret til mamma (2007), Akvarium (2014) og Blekkspruten (2016). I 2018 kom ut Dragen.

Boka handler om en mor som er en drage.  Hun terroriserer dattera med det vekslende humøret sitt.
Det er verdt å tenke over hva er egentlig dragen? Det er et skikkelig monster med hode med horn, ildsprutende kjeft, klør og vinger. Men Nyhus’ skikkelse er samtidig en kvinne, halvt dyr, halvt menneske. Vi kjenner lignende skapningen fra greske mytologi og folkeeventyr.  De oftest fremstilt som ond og farlig, de skremmer mennesker.
Dragen fra denne boken skremmer sin lille datter.  Den har store problemer med å mestre sinne, den låser Lilli inn i skapet, blir rasende for den minste lyd. Barnet livet i konstant frykt og aldri ha med seg venner hjem. Hun prøver å gjøre alt for ikke å provosere dragen. Helst ville hun bli usynlig, nesten eksisterer ikke. Gro Dahle inntar barnets perspektiv og dette gjør at hun  beskriver barns følelser på en troverdig måte.

Finnes det noen løsninger for Lilli?


Til slutt henger barnet opp lapper på lyktestolper og oppslagstavler. «HJELP! Drage i huset! Jeg kan ikke bo hjemme!», skriver hun og legger ved telefonnummeret sitt. Da ringer heldigvis dragetemmeren. Hun er godt bevæpnet og har lang erfaring i kamper mot drager. Men kampen er ikke som typiske «eventyr dragekampen». Dragetemmeren bruker argumenter fra familieterapi eller Barnevernet: „Du eier ikke Lilli. Hvis du ikke er grei, så mister du henne”. Hun setter speilet under dragonens kjeft: „Er det virkelig meg?”, spør dragen som oppdager hvem den egentlig er.
Dragen får en sjanse til å bli bedre. Tror dere at den tar en sjanse?


Svein Nyhus er en velkjent og prisbelønnet illustratør. Han har skapt sin egen stil som er preget av:
1. En uttrykksfull sterk og tendens til å bruke avrundede former og buede linjer.
2. Farger - dempet, vanligvis basert på kontrasten til grå/ blå og gul.
3. Symbolikk.
Svein Nyhus introduserte i denne boka temaet med en svart røyk som følger oss på hver side. Den svarte røyken symboliserer drages raseri, aggresjon og ondskap som ødelegger barnet. På den siste oppslag gjennomgår dragen transformasjon og røyken er hvit.
Jeg liker også et bilde som viser dørmatte. Den har en rund form og ligner en blink for skyting eller måltavle som kastes piler mot. Lilli står på matten/en blink når dragen angriper henne. Tegningen viser at barnet er målet for angrepet av sine foreldre.

Som gjelder teknikken Nyhus fortellerom dette seg selv: Illustrasjonene er tegna direkte i Photoshop med digitalpenn på tegneskjerm. Det er selvsagt mange måter å gjøre dette på. Metoden her har jeg brukt flere ganger før, men istedenfor å «klippe ut» biter med lasso-verktøyet og plassere dem på en egen bakgrunn, har jeg «malt» konturer, lys og skygge på samme flate».

I årets vakreste bøker 2019 Gro Dahke og Svein Nyhus fikk diplom for Dragen. Juryen har skrevet om boken: „Temaet om en uberegnelig og voldelig mor symboliseres av en drage som invaderer livet til ei lita jente. De tettpakkede og klaustrofobiske oppslagene er holdt i en ekspresjonistisk stil. Sidene bugner av detaljer og symbolikk som er stemningsskapende og setter en ubehagelig følelse i leseren. De dempede fargene okergult og gråblått står i fin kontrast til den røde dragen. Poesien i teksten og de flotte illustrasjonene formidler et viktig budskap til små og store barn: Det er lov å be om hjelp hvis mor er en drage».

Jeg håper at Dragen snart blir oversatt til polsk.





Gro Dahle, Svein Nyhus, Dragen, Cappelen Damm, Oslo 2018
Język/språk: norweski (bokmål)
Grupa wiekowa: dzieci i młodzież, bez ograniczeń wiekowych/ allalder bok






2 komentarze: